
Gulasz węgierski
Za oknem prawdziwa zima. Spadł śnieg i będzie mróz😊. W kominku słychać trzaski iskier. Idealnym pomysłem na chłodniejsze dni jest mój ulubiony gulasz węgierski. Zupa ta rozgrzewa i syci moją rodzinę od kilku lat. Jest już wykonane przeze mnie zdjęcie gulaszu. Jeżeli skusicie się na wykonanie gulaszu , proszę róbcie zdjęcia i zamieszczajcie w komentarzach.
Składniki:
- 1 kg udźca wołowego
- 4 cebule
- ½ kg ziemniaków
- 3 czerwone papryki
- 3 łyżki słodkiej papryki
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki olej kokosowego lub masła klarowanego do smażenia
- Sól, pieprz
- 3 listki laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- ½ łyżeczki pasty węgierskiej paprykowej ostrej (Rolnik)
- Pół butelki passaty pomidorowej z Łowicza, klasyczna, bez dodatku soli.
Wykonanie gulaszu:
Mięso kroimy w kostkę. Cebulę obieramy i kroimy w grubą kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy tłuszcz, smażymy mięso, jak się trochę zrumieni, dodajemy cebulę, smażymy jeszcze chwilę, tak aby nie przypalić cebuli. Do osobnego garnka wlewamy 1 i ½ litra wody, doprowadzamy do wrzenia, dodajemy mięso z cebulą, przyprawy: paprykę słodką, listki laurowe, ziele angielskie, sól , pieprz. Zmniejszamy tempo gotowania. Gotujemy przez godzinę, pod przykryciem.
Czosnek koniecznie trzeba zmiażdżyć i posiekać drobno, lub przecisnąć przez praskę. Po godzinie delikatnego gotowania gulaszu, dodajemy: czosnek, ziemniaki pokrojone w grubą kostkę, paprykę pokrojoną w kostkę lub paski, passatę pomidorową, pastę węgierką ostrą, dosmaczamy solą i pieprzem. Pastę węgierską dodajemy według uznania. Jeśli zupa jest za gęsta dodajemy wody. Gotujemy jeszcze ok 30-40 minut. Gulasz jest najlepszy następnego dnia.
W 300 gramach jest ok 277 kcal.

